Miało już postów w tym miesiącu nie być... Na dziś trochę luźniejsze przemyślenia. W necie przypadkiem wpadłem na pewien obrazek, który dedykuje wszystkim stukającym się w głowę gdy słyszą, że lubię chodzić z rodziną po górach. Ciężko ubrać w słowa dlaczego akurat góry... Ten obrazek i tekst pod nim chyba najtrafniej określa co czuję jeśli chodzi o mój przypadek...
Już w następnym poście wracamy z pocztówkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz