1 września 2016

Update Geocaching w Legnicy - refleksje.


Cóż plany górskie należy zweryfikować... Są rzeczy ważne i mniej ważne a niektóre są najważniejsze. Witam we wrześniu.

Na dziś mały post refleksyjny na temat Geocachingu w Legnicy. Do napisania natchnęła mnie ostatnia wyprawa z Synkiem i to wyprawa pod względem skrytkowym niezwykle udana.

Nasza geocachingowa kariera nie trwa zbyt długo ale kilka refleksji już się nasuwa. Chyba najbardziej irytującą sytuacją w poszukiwaniach keszy jest... ich brak! Współrzędne są ok, podpowiedź też się zgadza a skrytki brak. Druga sprawa to owe współrzędne - przestrzelenie ich o kilka metrów potrafi skutecznie zniechęcić np. gdy podpowiedź brzmi: "w korzeniach drzewa" a skrytka ukryta jest w lesie lub parku... Trzecia rzecz to skrytki "dla supermanów". Ja rozumiem, że niektórzy są ambitni ale umieszczanie kesza 4m nad ziemią wśród gałęzi drzew (latem pełno liści i nie ma szans na lokalizację kesza z gruntu) to lekka przesada...

Dlaczego piszę o tym w kontekście Legnicy? Niestety tu mamy do czynienia z powyższymi przykładami nagminnie. Gdy zaczynaliśmy szukać skrytek legnicka mapa keszy była pełna... Wiele razy wracałem z zawiedzionym 6-latkiem z dalekiej i trudnej (relatywnie) wyprawy z niczym - to nie były miłe i inspirujące chwile. Teraz mapa została wyraźnie odchudzona. Ktoś się za to wziął... Można powiedzieć: To dobrze! Niestety z drugiej strony miasto tej wielkości, z takimi zabytkami, parkami, pomnikami - generalnie ciekawymi miejscami, nie bardzo jest "keszowo" atrakcyjne. Dla przykładu: Na początku 2016 roku w pięknym, zabytkowym Parku Miejskim w Legnicy było ok 8 keszy - na dzień pisania tego posta jest jeden. W sumie jednak lepiej czasem znaczy mniej...

Żeby nie było są też powody do radości... Tu brawa należą się wg. mnie szczególnie Legnica Team oraz Iteb 2002  Bardzo atrakcyjne kesze i to dzięki nim ostatnia wyprawa była naprawdę fajna. Dzięki, byle tak dalej!

W najbliższych dniach wraz z Synkiem sami założymy nasze pierwsze kesze... Nie zrobimy tego jednak w Legnicy... Szkoda, boję się jednak wandali i złośliwych mugoli - dzieciakowi było by przykro. Być może nie tylko ja mam takie obawy i geocaching w Legnicy wygląda jak wygląda?

PS. Polecam "Lasek Złotoryjski" - fajne kesze, miłe miejsce.


1 komentarz:

  1. Zgodzę się - wybrałem się z młodszą siostrą na skrzynki w Legnicy- niestety na 15 szukanych skrzynek udało się znaleźć tylko 3. TO przerażający wynik biorą pod uwagę fakt, że skrzyneczki nie były trudne.
    Ja za to polecam (w okolicy Legnicy) skrzynki użytkownika Piter6 K-6 i Kajeto "Bociani szlak" w Niedźwiedzicach. Wcześniej trzeba przysiąść do rozwiązania około 60 zagadek ale warto! Całość podjąłem w 1 dzień a finał - coś niesamowitego - młody byłby zachwycony. Pozdrawiam i życzę wielu fajnych znalezień. Ziarno :)

    OdpowiedzUsuń